Pewien Osiołek jest bardzo sympatyczny, zawsze taki był. Zawsze ufał ludziom, pomimo tego, że zachowywał rezerwę, bowiem to co go zawsze cechowało, to swoista nieśmiałość wynikająca z poczucia o swojej niskiej wartości. I ten oto Osiołek przyszedł do budżetówki w 2012 roku zaczynając swoją karierę od stażu w jednej z jednostek miejskich. Był po studiach kierunkowych, ale bardzo szybko zdał sobie sprawę z tego, że slang jakim posługują się pracownicy brzmi dla niego jak chiński. Z czasem jednak zdobył doświadczenie, a przy okazji uciekł do Statku Matki sterującym wszystkim w mieście pod wodzą Lwa.
Mówili, że Osiołek będzie więcej zarabiał- no i zarabiał więcej. Teraz zarabia jeszcze więcej, ale od tej ucieczki minęło przecież 5 lat, więc w sumie tak by wypadało. Osiołek nie umiał się zaadaptować, czuł się wystraszony z powodu nowych "kolegów" i "koleżanek", a także trochę zaszczuty opowieściami dziwnej treści. Wciąż sobie tłumaczył, że będzie lepiej i faktycznie- było lepiej.
Przez ten cały czas Osiołek bardzo wiele się nauczył. Osiołek bardzo wiele przeżył- dobrych, złych i najgorszych chwil. Osiołek poznał bardzo wielu ludzi, w jednym z nich się zakochał, dwóch zostało jego najbliższymi przyjaciółmi, a przynajmniej z pięciu przyprawiło mu przykrość i solidnie zawiodło jego zaufanie. Ze względu na zrzucane na niego zadania, z którymi Osiołek pozostał sam i sam solidnie je wykonywał, delegował i koordynował rozwinął też i siebie. Dodatkowo widząc, jak funkcjonuje Statek Matka, zrozumiał to co rozumieją wszyscy: po co się starać?
Niestety, Osiołek nie umie się nie starać. Nigdy nie umiał. Jak już coś robi, to robi tak, żeby było dobrze, żeby potem móc spać w nocy i nie budzić się nagle olśniony, że zrobił błąd w pracy. Dlatego angażuje się bardziej niż powinien, dlatego większość rzeczy w pracy załatwiał sam, dlatego w konsekwencji dał sobie wejść na głowę, a to doprowadziło go do silnej depresji.
Jednakże sytuacja w Statku Córce sprawiła, że częściowo zmienił podejście do pracy, a przede wszystkim do ludzi. Osiołek zaczął stawiać granice. Osiołek zaczął się robić pyskaty. Osiołek zaczął pracować nad zrozumieniem faktu, że jest tylko szarym osiołkiem, a nie większym Wilkiem, który jest większy i ma więcej pieniędzy.
Niestety, nie wszyscy zaakceptowali zmiany Osiołka. Nie wszyscy dostrzegli, że Osiołek zrozumiał swoją wartość i postanowił w końcu zadbać o siebie i swoje zdrowie psychiczne. Nie wszyscy zaakceptowali, że Osiołek zaczął stawiać granice.
Wszystko to doprowadziło do konfliktów, ale na to Osiołek był gotowy. Nie spodziewał się jednak, że jeden konflikt tak bardzo utrudni mu pracę i doprowadzi do jeszcze większych problemów, które tak bardzo siądą Osiołkowi na psychikę.
Z wyrazami szacunku,
Sherlockowa Holmes
Komentarze
Prześlij komentarz